środa, 13 stycznia 2010

Pierwsze scrapy za płoty

a właściwie scrap. Jeden. Pierwszy, ale nie ostatni ;)
Lifty booskiej pracy Tary Anderson możecie zobaczyć tutaj.
Poniżej moje wypociny. Trudno było, chyba za bardzo przywiązałam się do kartkowania i nie wyszło tak, jakbym sobie tego życzyła, ale wymęczyłam.
W roli głównej Ola, moja siostrzenica



Dzięki za wszystkie miłe słowa :*
Jeszcze tu dzisiaj wrócę ;)

10 komentarzy:

  1. No dobra różu nie lubię, ale to jest ten brudny róż z Romancy Latarni Morskiej :)
    A scrap jest prosty i elegancki przez kręciołki !!! i te kwiatki . A uśmiech dziecka ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale cudo !
    Oj mam nadzieję, że nie ostatni. Czekam z niecierpliwością na kolejne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Strasznie jest fajny !!!! Nakrecilas sie !!!!
    To ja czekam na dalsze LO

    OdpowiedzUsuń
  4. scrap jest po prostu FANTASTYCZNY!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. ooo - byłam ciekaw czy skusisz sie na scrapiszcze jakowe :D i proszę - super!!!!
    oryginalnie, cudna prostota, piękne kwiaTY!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nooo, pięknie Ci wyszło :)
    Kwiaty wspaniałe tworzą cudną kompozycję z wycinanymi listkami.

    OdpowiedzUsuń
  7. :* Dzięki kochane kobitki. Ogromne!

    OdpowiedzUsuń
  8. aaaahh, jest przecudny!!!
    Twoja maszynka to nie lada skarb!!! :*

    bajjka

    OdpowiedzUsuń
  9. za co się nie weźmiesz wychodzi - czy to pierwszym, czy za szóstym razem

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...